Zostałam barberką (znaczy się - kobietą-barberem, czyli po prostu fryzjerem brody, w skrócie; słowo barberka jest jednak na tyle urocze, że będę go używać). Trymowałam, modelowałam, olejowałam, woskowałam i cieszyłam się jak szalona! Mam również zdjęcia i dużo do opowiadania. A wszystko to dlatego że w końcu zmobilizowaliśmy się (znaczy, ja i S.) do zrobienia czegoś z domagającą się uwagi odrośniętą brodą, jako że szliśmy na wesele. Zapraszam!
Czym i jak
Rozczesywałam Tangle Teezerem Elite; mamy grzebienie, ale z tego, co już zdążyłam zauważyć TT działa o wiele lepiej - czesanie jest przyjemniejsze i raczej bezbolesne, a włosy pozostają w mniej więcej zwyczajnym kształcie (nie są "rozciągnięte" nienaturalnie, co mogłoby wpłynąć na kształt cięcia), ale rozczesane.
Umytą i wysuszoną brodę podcinałam prostymi nożyczkami fryzjerskimi z Rossmanna, tymi samymi, którymi podcinałam własne końcówki (teraz pewnie twardsze włosy brody je trochę stępiły, zobaczymy), bez użycia grzebienia.
Olejek, który nałożyłam na brodę po podcięciu, to produkt Mo Bro's, tej samej firmy, której wosk nałożony na wąsy. O produktach jeszcze napiszę w osobnym poście.
Zdjęcia przed i po cięciu
Nota dla perfekcjonistów: dolne zdjęcia, zdjęcia "po" pokazują brodę, która jest ścięta ciut na skos, natomiast nie jest to widoczne w rzeczywistości. Razem z S. podejrzewamy, że po prostu krzywo stanął.
Po oleju
Po oleju nabrała bardziej naturalnego, "okrągłego" kształtu - z tej prostej przyczyny, że zdjęcie górne to zdjęcie tuż po ostatnim rozczesaniu TT (też fajnie rozczesuje, nie? I bezboleśnie!), natomiast dolne to po moim wtarciu oleju i wygładzeniu. Włosy przestały być dziwnie proste, ale za to coś sterczy z jednej strony ;) Niepokorna broda! Za to wąs jak najbardziej pokorny, nawoskowany.
Profil
Co właściwie obcięłam? Skróciłam na długość włosy na policzkach, żeby nie sterczały, i przycięłam je do linii szczęki. Skróciłam też oczywiście całą brodę, a potem nadałam jej bardziej cywilizowany, okrągły kształt (również do naturalnej linii twarzy). Włosy rosnące pod wąsem są najdłuższe - stąd wziął się taki "dziób" na zdjęciu przed - dlatego one zostały skrócone najbardziej, tak, że teraz włosy z przodu są różnej długości - te z wierzchu najkrótsze, te od dołu nieco dłuższe, żeby pozostał ładny kształt.
I na koniec zdjęcie podsumowujące - przed i po całym "bawieniu się". Do kompletu jeszcze manicure i ruszyliśmy na wesele ;)
Jak Wam się podoba? Powierzylibyście mi swoje brody? Albo brody partnerów? Co sądzicie o poście? No i o brodach? :)
PS. Reszta "weselnych" postów oraz aktualizacja już się piszą.
Czym i jak
Rozczesywałam Tangle Teezerem Elite; mamy grzebienie, ale z tego, co już zdążyłam zauważyć TT działa o wiele lepiej - czesanie jest przyjemniejsze i raczej bezbolesne, a włosy pozostają w mniej więcej zwyczajnym kształcie (nie są "rozciągnięte" nienaturalnie, co mogłoby wpłynąć na kształt cięcia), ale rozczesane.
Umytą i wysuszoną brodę podcinałam prostymi nożyczkami fryzjerskimi z Rossmanna, tymi samymi, którymi podcinałam własne końcówki (teraz pewnie twardsze włosy brody je trochę stępiły, zobaczymy), bez użycia grzebienia.
Olejek, który nałożyłam na brodę po podcięciu, to produkt Mo Bro's, tej samej firmy, której wosk nałożony na wąsy. O produktach jeszcze napiszę w osobnym poście.
Zdjęcia przed i po cięciu
Nota dla perfekcjonistów: dolne zdjęcia, zdjęcia "po" pokazują brodę, która jest ścięta ciut na skos, natomiast nie jest to widoczne w rzeczywistości. Razem z S. podejrzewamy, że po prostu krzywo stanął.
Po oleju
Po oleju nabrała bardziej naturalnego, "okrągłego" kształtu - z tej prostej przyczyny, że zdjęcie górne to zdjęcie tuż po ostatnim rozczesaniu TT (też fajnie rozczesuje, nie? I bezboleśnie!), natomiast dolne to po moim wtarciu oleju i wygładzeniu. Włosy przestały być dziwnie proste, ale za to coś sterczy z jednej strony ;) Niepokorna broda! Za to wąs jak najbardziej pokorny, nawoskowany.
Profil
Co właściwie obcięłam? Skróciłam na długość włosy na policzkach, żeby nie sterczały, i przycięłam je do linii szczęki. Skróciłam też oczywiście całą brodę, a potem nadałam jej bardziej cywilizowany, okrągły kształt (również do naturalnej linii twarzy). Włosy rosnące pod wąsem są najdłuższe - stąd wziął się taki "dziób" na zdjęciu przed - dlatego one zostały skrócone najbardziej, tak, że teraz włosy z przodu są różnej długości - te z wierzchu najkrótsze, te od dołu nieco dłuższe, żeby pozostał ładny kształt.
Jak Wam się podoba? Powierzylibyście mi swoje brody? Albo brody partnerów? Co sądzicie o poście? No i o brodach? :)
PS. Reszta "weselnych" postów oraz aktualizacja już się piszą.
- sierpnia 31, 2015
- 5 komentarzy